" Amnezja " Rozdział 2 . cz.1
* Hyun Yoo *
Co to za pokój ? Nigdy nie byłam w tym pomieszczeniu , ale mam wrażenie jakbym je znała . Leżałam na łóżku w jednej chwili podniosłam się do siadu , zakręciło mi się w głowie . Na wprost zobaczyłam komodę z dużym lustrem . Siedziała przy niej kobieta ubrana w czarno-złotą , lśniącą suknię . W pokoju paliła się jedna świeczka , która stała na parapecie nie daleko komody . Nie widziałam całej jej twarzy w pokoju panował półmrok . Miała piękne długie loki . Ich kolor był czarny , ale połyskiwał złotem .
Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknej kobiety . Cała ze złota . Wstałam z zamiarem przyjrzenia się jej . Chciałam ją poznać , dowiedzieć się kim jest . Otworzyłam usta by wydobyć z nich głos , ale nic nie usłyszałam . Wtedy poczułam ucisk w gardle i zamknęłam oczy .
Otworzyłam je , byłam w innym pomieszczeniu . Leżałam na kanapie , a za moją poduszkę rozbiło kolano jakiegoś chłopaka . Podniosłam się do siadu , tak by go nie obudzić . Powoli przypominało mi się co się stało . Spojrzałam w lustro , miałam opatrzoną ranę na głowie , śmiesznie to wyglądało . Mimowolnie uśmiechnęłam się . Zapatrzyłam się w jedno miejsce na lustrze , w którym widziałam okno . Przez moment widziałam tam twarz , tą samą co dnia wypadku . Pisnęłam i zakryłam usta dłonią , osoba za oknem zniknęła . Co to miało znaczyć ? Przez dłuższą chwilę stałam nie ruchomo , w tej samej pozycji . Serce waliło mi jak oszalałe , naprawdę bałam się . Usłyszałam kroki z lewej strony , odwróciłam się w tamtą stronę .
- Nie śpisz już ? - odpowiedział trochę wyższy ode mnie blondyn o sarnich oczach . Dalej stałam nie ruchomo . Chyba zauważył , że się boję bo podrapał się za uchem .
- Kim jesteś ? Skąd się tu wzięłam ? - zapytałam robiąc dwa kroki do tyłu , rozglądając się po pomieszczeniu jak opętana . Zaczęłam się trząść , złapałam się za ramiona i spojrzałam na chłopaka .
- Jestem Key . Przyszłaś tu wczoraj i zemdlałaś , więc się Tobą zajęliśmy . - podszedł do szafy i wyciągnął grubą bluzę . Powolnym krokiem podszedł do mnie i podał ubranie . - Spokojnie nic Ci nie zrobię , obiecuję . - Wyciągnęłam rękę po materiał , cała się trzęsłam . Nie wiem czemu , nie bałam się ale czułam nie pokój .
- Wierzę Ci . Przepraszam za moje zachowanie . - moje ręce sie już uspokoiły , postarałam się o uśmiech ale chyba mi nie wyszedł . Chłopak spojrzał na mój opatrunek i się uśmiechnął . Ma ładny uśmiech .
- Jonghyun dobrze się spisał . - powiedział pokazując na moją głowę . Lekko zachichotałam .
- Nie wiedziałam , że Twój kolega jest lekarzem . - blondyn parsknął przyjaznym śmiechem i pokręcił przecząco głową .
- Nie jest lekarzem , jest wokalistą . - a mnie zdziwko kopnęło . Wytrzeszczyłam gały i jak idiotka spojrzałam na chłopaka . Ten widząc moją reakcję wybuchł kolejną falą śmiechu . Powracając do normalności zaczęłam zakładać bluzę , od razu zrobiło mi się ciepło .
- Dzięki . - uśmiechnęłam się . Poczułam jakby coś otarło mi się o nogę , pisnęłam i odskoczyłam szybko za chłopaka . Schowałam się za jego plecami , chłopak stał nie ruchomo . Poczułam jak zaciska pięści , lekko wychyliłam się za jego ramienia . Na podłodze leżał jakiś koleś upity z raną koło policzka , Key zaczęła pulsować żyła , bardziej zacisnęłam paznokcie w jego bark . Poczułam jakby się otrząsną i uspokoił . Westchnął i spuścił ręce wzdłuż ciała .
- O hej laleczko ... - usłyszałam od kolesia leżącego prawie na stole , jakim cudem go wcześniej nie zauważyłam ? Bardziej schowałam się za Key , objął minie ramieniem , znowu się zdenerwował . Upity nie znajomy wstał o mało co znowu nie padając i uśmiechnął się pijacko . - Może małe ruchanko ? - pisnęłam i złapałam blondyna w pasie .
**************************************
Przepraszam znowu urywam z braku weny :P Ehh ... muszę się w końcu ogarnąć :( !!!!